Zrozumienie
13:09:00
Czasem jest o nie bardzo trudno, zwłaszcza w wieku nastoletnim, gdy "koledzy" patrzą krzywym okiem na wszystko co robisz, gdy nie potrafisz dogadać się z rodzicami. Myślisz, a może to ja jestem taki/a skomplikowany/a, a może jednak przesadzam w wielu sytuacjach, a może jednak mam rację? Z początku czujesz się lepiej, że potrafisz się obronić, swoje poglądy, że masz własne zdanie, lecz po jakimś czasie dotykają cię wyrzuty sumienia, że wcale tak być nie musiało, że mogłeś rozegrać to tak, aby uniknąć kłótni. Mówisz sobie, że teraz już wiesz co jest nie tak, że następnym razem spróbujesz wyjaśnić to na spokojnie, jednak sytuacja się powtarza, a ty znowu się wahasz "a może to ja mam rację"? W tym wieku ciężko jest zrozumieć samego siebie, a co dopiero wyjaśniać komuś o co tobie chodzi, gdy sam do końca nie wiesz, ale gdy już do tego dojdziesz nadal nie uzyskujesz wsparcia, zrozumienia jakiego potrzebujesz. Być może dzieje się tak dlatego, że źle formułujemy nasze myśli przez co jesteśmy rozumiani na opak, a może jest tak, że zwyczajnie twoje poglądy nie są akceptowane, ponieważ myślisz nieco inaczej niż wszyscy? W każdym razie nie trzeba zamykać się w sobie, a tym bardziej reagować agresją na to, że ktoś nie rozumie naszego stanowiska. Po prostu trzeba wziąć głęboki wdech i najpierw zrozumieć samego siebie, zaakceptować, że jest się jakim jest, ponieważ jest to pierwszy klucz do tego, by zaakceptowali cię inni. By kochać innych najpierw musisz pokochać siebie. Następnym razem, gdy dojdzie do sytuacji spornej będziesz w stanie obronić się, ale nie krzykiem, lecz słowami, dobrą argumentacją. Zobaczysz, że ma to o wiele większy wpływ niż miotanie się w kłótni. Zawsze jest jakieś wyjście tylko trzeba je dojrzeć. Pamiętajcie, że nie wolno się poddawać, nawet jeśli z początku to nic nie daje, w końcu po jakimś czasie zobaczycie tego owoce :). /Klaudia
Mieliście problemy z akceptacją przez innych?
29 komentarze
Ja akceptuje wszystkich,kto nie wyrządza krzywdy innym.Jeśli się kogoś nie akcpetuje to się go unika a nie obraża.
OdpowiedzUsuńMÓJ BLOG
Ja staram się akceptować wszystkich ale naprawdę nie rozumiem ludzi którzy znęcają się nad słabszymi ? Chcą dodać sobie więcej pewności siebie czy co ? Raczej bardziej popisówka. A co do posta bardzo mi się podoba jest świetnie napisany sama nie raz tam robię próbuję szukać innego sposobu jak kłótnia ale się nie udaje :/
OdpowiedzUsuńMój blog
Pewnie gnębiąc słabszych, czują się jeszcze silniejsi. Na takich ludzi nic nie poradzisz :)
UsuńŚwietny post. To prawda, najpierw należy pokochać i zaakceptować siebie :)
OdpowiedzUsuńWystarczy zaufać sobie i swoim racjom ! Świetny post !
OdpowiedzUsuńns-w-zwierciadle.blogspot.com
Zdjęcia piękne, post jest świetny. Ja staram się akceptować wszystkich którzy akceptują mnie, bo jeżeli ktoś jest nie fer wobec we mnie, to ja nie będę fer wobec niego.
OdpowiedzUsuńhttp://mylifeiswonderful9.blogspot.com/
Wystarczy zakceptować siebie i wierzyć, że ty masz racje. Ja staram się akceptować wszystkich, ale nie wychodzi mi to za bardzo, zawsze znajdzie się taka osoba, którą nie da się zakceptować.
OdpowiedzUsuńPiekne zdjęci :)
https://fasionsstyle.blogspot.com/
Kiedyś miałam wielki problem ze zrozumieniem ze strony innych i akceptacją, ale odcięłam się od tych ludzi, bo jednak nie zamierzam zabiegać o czyjeś zainteresowanie :) Niestety często przez to nasza pewność siebie maleje, dlatego trzeba być pewnym własnej wartości :)
OdpowiedzUsuńW tych czasach ciężko o zromumienie wsród ludzi :)
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com/2017/01/winter-black-and-gray-outfit.html
Mam czasami tak że się z kimś pokłóce a później po przemyśleniach stwierdzam że jednak wcale nie miałam racji.
OdpowiedzUsuńW moim przypadku w domu często mam spory z jednym z członków rodziny,który wyraża swoje zdanie,ale nie akceptuje argumentacji innych ,przekonany tylko i wyłącznie do własnych poglądów,utkwiony we własnych ciasnych horyzontach,przez co nie dochodzimy od kilku dni do porozumienia,ponieważ mój początkowy spokój i cierpliwość w końcu się kończą,rodzi się krzyk i kończy się na niezakończonej sprawie i teraz trzeba poczekać aż emocje opadną,niestety nie można dawać również sobie wbić do głowy czyjegoś zdania i pozwolić ,aby to co mamy do powiedzenia nie miało znaczenia i ktoś robił z nas mniejsze jednostki. Człowiek jest tylko człowiekiem,myślę,że różnice charakterów czasem przysparzają samych problemów,ale nie raz są to dla nas cenne lekcje i można się dogadać i to nawet lepiej niż z kimś totalnie podobnym do nas :)
OdpowiedzUsuńŚwietny post,skłaniający do refleksji i wyrażenia swojego zdania :)
Pozdrawiam,kikawww.blogspot.com
Myślę, że w wieku dojrzewania ciężko się dogadać ze swoimi rodzicami, jest w nastolatkach pełno buntów i muszą sami zrozumieć pewne rzeczy
OdpowiedzUsuńphotos-by-mef.blogspot.com
Oczywiście. Moich rodziców, ale później znowu się zmieniłam i to nie było pod ich wpływem. Teraz akceptują mnie taką jaką jestem.
OdpowiedzUsuńhttp://weruczyta.blogspot.com/
Miałam problemy z akceptacją przez innych ale w końcu przestałam się tym przejmować :) Czasami ciężko o zrozumienie ale no cóż. Ja akceptuje wszystkich, którzy tylko nie znęcają się nad słabszymi :)
OdpowiedzUsuńMój blog - Klik
W tej chwili nie wiem czy ktoś mnie nie akceptuje. Nie przejmuje się tym po prostu. Przejmuje się tylko opinią na mój temat od osób ,które są tego warte ( jeśli rozumiecie :) ). Zapraszam do siebie
OdpowiedzUsuńbluue-butterfly.blogspot.com
Pozdrawiam K. :*
Zawsze miałam problemy z akceptacją siebie, dlatego dopiero zaczynam dostrzegać niektóre zachowania w innych ludziach :)
OdpowiedzUsuńhttps://lone-gunmens.blogspot.com
chyba każdy miał takie problemy :)
OdpowiedzUsuńhttp://karik-karik.blogspot.com/
myślę, że to zawsze działa w dwie strony :) my powinniśmy starać się zrozumieć innych ludzi, a oni nas ;) przynajmniej tak to wygląda w większości sytuacji :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Miałam z tym problem w gimnazjum, ale jak patrze na to z perspektywy kilku lat, nie było to aż tak straszne jak wtedy to widziałam!
OdpowiedzUsuńDużo osób dookoła chyba nie akceptuje tego, że jestem miłą, zawsze pomocną osobą. Dosłownie. Chyba wszystkim to działa na nerwy bo uważają, że się podlizuję :D Jakieś dwa lata temu moimi znajomi mieli problem też z zaakceptowaniem tego, że chcę wyznawać swoją wiarę tak jak trzeba i nie mogą słyszeć o tym, że odwiedzam swój kościół dwa razy w tygodniu. No cóż XD Zostanę tu na dłużej, obserwuję :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
galantyka.blogspot.com
Great photos, my dear. It's so original and perfect. I'm first time on your blog and I like it so much.
OdpowiedzUsuńGotičarka
Akceptuję naprawdę wiele na tym pojreconym świecie. Sama też jestem akceptowana przynajmniej przez najbliższych dla mnie to jest najważniejsze :3
OdpowiedzUsuńaniolek4.blogspot.com
Jak ja tęsknie za taką zimą <3
OdpowiedzUsuńNEYLLA
Ale cudne zdjecia ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam zimę i takie fotki :D
juulles.blogspot.com
Uwielbiam wasze posty, co tu więcej pisać :') <3
OdpowiedzUsuńWidzę że współpracujecie z zaful, mogę wiedzieć ile miałyście obserwatorów kiedy rozpoczęłyście z nimi współpracę? Bo właśnie chciałam do nich napisać, ale nie wiem czy mam wystarczająco :/
http://aaabydidi.blogspot.com/
Miło nam :). Nie pamiętam już dokładnie, ale gdzieś może 120 lub więcej obserwatorów miałyśmy. W każdym razie to zależy od ciebie, możesz spróbować na takim etapie, na jakim jesteś, ale radziłabym ci uzbierać jeszcze kilkudziesięciu obserwatorów to prędzej się zgodzą. Powodzenia ! :)
UsuńDzięki, tak zrobię! Hah :)
UsuńJajo tako nie miałam problemów z tym, że ktoś mnie nie akceptował, ale miałam ,,przyjaciółkę'' która zawsze się fochała i zostawiała mnie samą kiedy tylko miałam inne zdanie, a cała reszta klasy lazła do niej bo ona zawsze musi być w centrom uwagi :P na szczęście się od niej uwolniłam ;D
OdpowiedzUsuńObserwuję
Zapraszam na mojego bloga
Mój blog\
Pozdrawiam
Pati
Bardzo fajnie piszecie;) Świetne zdjęcia;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam;)
Zapraszam: by Arek