Dzisiaj nie możesz robić tego co kochasz? To walcz jutro!
Niektórzy z Was wiedzą, że moją pasją jest sport. Kocham to i nie wyobrażam sobie życia bez tego. Każdego dnia na nowo walczę z kontuzją, brakiem motywacji, miejscem do ćwiczeń czy brakiem osób do pomocy. Nie poddaje się. Dlaczego? Bo tylko to ma sens w moim życiu. Około 2 lata temu na zwykłym szkolnym sks z piłki nożnej nabawiłam się kontuzji. Niby nic niezwykłego, każdemu się zdarza. Poboli i przestanie, ale niestety... Jest to na tyle denerwująca kontuzja, że mogę ćwiczyć, biegać, grać i wszystko jest super, świetnie. No, ale przychodzi następny dzień i co? Ledwo chodzę, staw skokowy strasznie boli, nawet nie muszę ruszyć nogą, żeby bolało. Maści nie zbyt pomagają. Lekarz nic nie poradził, prześwietlenie nic nie wykazało. Dłuższa przerwa też nic nie daje. Czasami tracę motywację, z czym wiąże się i dobry humor. Ale następnego dnia budzę się i wiem, że się nie poddam. Nowy dzień- nowa szansa. Nie jest to coś co powstrzyma mnie w drodze do marzeń. Za rok chcę wyjechać do szkoły sportowej i mimo wszystko wiem, że dam radę. ( Jak mnie przyjmą :D ) Nie jest to na tyle poważna kontuzja, żeby mnie powstrzymała. Chociaż teraz to chyba nic już mnie nie powstrzyma. Na pewno będę trudne momenty, momenty zawahania, ale to wszystko pokonam. Dlaczego? Bo to wszystko czego potrzebuję. Nie ważne co mówią inni- ja się nie poddam. Może to głupie, ale ja chcę spełnić marzenia. Będę walczyć nawet, gdy nikt już nie będzie wierzył. Po co to wszystko piszę? Żebyś zrozumiał/a , że jak coś jest dla nas ważne nigdy się nie poddamy. Na naszej drodze będzie milion powodów, które będą mówiły, nie idź dalej- poddaj się, ale warto znaleźć chociaż jeden, który mówi walcz. No ale zaraz, zaraz! Jeden na milion? Jeśli ma odpowiednie znaczenie to i jeden na milion da ci siłę na dalszą drogę. Nie mówię, że będzie łatwo, ale wierz mi warto nie dla innych, a dla siebie.
A teraz takie pytanie do Was o czym chcecie kolejny post? ;)
/~Kinga
- 14:43:00
- 27 Comments